Wybaczcie lekką obsuwę czasową, ale wakacje niestety nie zawsze oznaczają labę i dużo wolnego czasu. Ale liczę na to, że dzisiejsza propozycja wynagrodzi to nieco dłuższe czekanie. Tym razem wybierałam ja, Lejdi. Miałam ochotę na użycie farb, jakieś kolorowe szaleństwo. I praca Naomi Capps okazała się idealna.
A tak z nawarstwieniem kółek poradziło sobie liftonoszkowe grono:
A tak z nawarstwieniem kółek poradziło sobie liftonoszkowe grono:
Lily
Barbarella
worQshop
Tores, która zdecydowała się na lift wersji Barbarelli
Lejdi
Antilight
Jak widać, Naomi dała nam energetycznego kopa. Czy na Was też tak działa ta praca? Pokażcie to! Czekamy do 17.08.
Hi! It's my Lo http://fraumuller.blogspot.com/2012/08/blog-post_6643.html
OdpowiedzUsuńOto moja interpretacja szalonych kółek - pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńhttp://ewamaison.blogspot.com/2012/08/ukryta-czesc-twojego-charakteru.html
A mój letni kolaż "wisi" pod adresem http://rodziceodzieciach.blogspot.com/2012/08/zapach-lata.htm
OdpowiedzUsuńpozdrawiam